DZIENNIKI MAJDANU

Rewolucja w Kijowie wstrząsnęła opinią publiczną w Europie i na świecie, zmieniła układ sił na kontynencie, a dla ukraińskiego społeczeństwa stała się nową nadzieją i wyzwaniem. O tym, jak wydarzenia na Majdanie wyglądały z perspektywy uczestników opowiada dokumentalna sztuka „Dzienniki Majdanu” dwójki ukraińskich twórców teatralnych: Natalii Worożbyt i Andreja Maja.

Dzienniki Majdanu
czytanie sceniczne dokumentalnej sztuki Natalii Worożbyt i Andreja Maja
przekład: Agnieszka Lubomira Piotrowska
reżyseria: Wojciech Urbański
obsada: Roma Gąsiorowska, Sandra Korzeniak, Agnieszka Podsiadlik, Jan Dravnel, Cezary Kosiński, Sebastian Pawlak

Materiał do sztuki autorzy zbierali podczas protestów na kijowskim Majdanie od listopada 2013 roku. W ich dramacie rewolucja przemawia głosami zwykłych ludzi: studentów, kierowców z grupy Automajdan, wolontariuszy pracujących w kuchniach na Majdanie, dziennikarzy, twórców, którzy brali udział w ukraińskiej rewolucji.  „Dzienniki Majdanu” dają szeroki, poruszający obraz walki Ukraińców o wolność - od pierwszych protestów studenckich w listopadzie 2013 r. i pierwszej interwencji Berkutu w nocy z 29 na 30 listopada, przez wielką demonstrację 1 grudnia, „leninopad” czy obalanie pomników Lenina, szturm Majdanu 10 grudnia aż po tragiczne wydarzenia z 18 i 19 lutego 2014 r., kiedy ponad sto osób zginęło od kul snajperów.

Dotykanie dzisiaj „Dzienników Majdanu” jest dla mnie bardzo trudne. Kojarzy mi się to z sytuacją tuż przed wybuchem Powstania Warszawskiego. Z dzisiejszej perspektywy mamy przecież mnóstwo wątpliwości, pytań o sens Powstania, o sens ofiar. Patrzymy na to wydarzenie z różnych perspektyw: przez pryzmat polityki, układu sił w Europie, zagrożenia wcieleniem do ZSRR. Zastanawiamy się, co by było, gdyby Powstanie nie wybuchło. Chcielibyśmy cofnąć czas. Z drugiej strony rozumiemy święty gniew, który narastał w tych młodych ludziach podczas pięciu lat okupacji, rozumiemy ich uczucia, wolę zemsty... Na Ukrainie trwa wojna. Cały czas giną ludzie. Ofiary są liczone w tysiącach. Nie wiemy, co przyniesie najbliższy dzień, miesiąc, rok. Jak to wszystko oceni historia. Im dłużej trwa ten konflikt, tym większe mam wrażenie, że wiem coraz mniej. Szukam prawdy, ale mam do niej bardzo ograniczony dostęp. Nie jestem bezpośrednim świadkiem tych wydarzeń, mogę liczyć na (często zmanipulowane) relacje mediów, na niewiadomego źródła materiały w Internecie. Myślę, że obiektywne spojrzenie na tę sytuację będzie możliwe dopiero po zakończeniu (oby jak najszybszym) konfliktu. „Dzienniki Majdanu” są dla mnie zapisem rewolucyjnego stanu świadomości. Z jednej strony pokazują piękno aktu zjednoczenia, zacierania się granic między ludźmi, poświęcenia, heroizmu, odwagi, współczucia, a z drugiej strony widzimy, jak rodzi się chęć zemsty, jak rodzi się wojna... Jest to bardzo poruszający materiał dokumentalny o ludziach - Wojciech Urbański, reżyser czytania.