Inscenizacja "Iwony, księżniczki Burgunda" to trzecie spotkanie Grzegorza Jarzyny z dramatem Witolda Gombrowicza. Wcześniej reżyser wystawił sztukę w Starym Teatrze w Krakowie w 1997 roku oraz zrealizował opartą na niej operę z muzyką Zygmunta Krauzego i własnym librettem (premiera w Théâtre Sylvia Monfort w Paryżu w 2004 roku). Moskiewski spektakl jest zarazem pierwszą pracą Grzegorza Jarzyny z rosyjskimi aktorami. Premiera "Iwony, księżniczki Burgunda" odbyła się w Teatrze Narodów, prestiżowej scenie, z którą współpracowali w ostatnich latach najwybitniejsi światowi reżyserzy, m.in. Alvis Hermanis, Robert Lepage, Thomas Ostermeier i Robert Wilson.
Sztuka Gombrowicza, opublikowana rok przed wybuchem II wojny światowej, balansuje między komedią a thrillerem psychologicznym. To groteskowa opowieść o fikcyjnej rodzinie, której konwencjonalne życie zakłóca pojawienie się zamkniętej w sobie dziewczyny imieniem Iwona. Chociaż w całej sztuce tytułowa bohaterka wypowiada zaledwie parę słów, jej milcząca obecność wywołuje przewrót na dworze, rozbijając konwenanse, odsłaniając ukrywane tajemnice i doprowadzając rodzinę królewską na skraj upadku. Spektakl Grzegorza Jarzyny koncentruje się wokół konfliktu między systemem społecznych norm i zakazów a wolnością jednostki. Postać milczącej Iwony jest metaforą buntu bezbronnego człowieka, który nie umie i nie chce żyć w narzuconym systemie. Nie rozumiem, dlaczego ludzie nie rozwijają się na przestrzeni wieków – mówi reżyser. - Technika i cywilizacja są elementami stałego i szybkiego procesu ewolucji i mogłoby się wydawać, że powinniśmy być również bardziej doświadczeni i zbliżeni do istoty człowieczeństwa. Jednak w rzeczywistości gubimy się w tym systemie. Jarzyna czyta dramat Gombrowicza także przez historię rodziny samego autora, dla którego prototypami bohaterów były osoby z jego życia i dzieciństwa.
Premiera: 10, 11 października 2016 roku, Moskwa
Produkcja: Teatr Narodów w Moskwie, TR Warszawa, we współpracy z Instytutem Adama Mickiewicza i Instytutem Polskim w Moskwie
Filip:
Mikhail Troynik
Ignacy:
Alexander Feklistov
Ivona:
Daria Ursulyak
Małgorzata:
Agrippina Steklova
Szambelan:
Sergey Epishev
Cyryl:
Kirill Birkin
Iza:
Maria Fomina
Innocenty:
Mikhail Popov
Jola:
Vera Bahankova
Jolanta:
Lubov Bahankova
Grzegorz Jarzyna w moskiewskiej "Iwonie, księżniczce Burgunda" zabija Gombrowicza groteski i absurdu, by powołać Gombrowicza katastrofistę. Najmroczniejsze przeobrażenie dramatopisarza, jakie mogliśmy sobie wyobrazić. I w najszerszej skali. To elegia o konaniu świata. Wielki triumf Jarzyny.
Przemysław Skrzydelski, wSieci
U Jarzyny Iwona nie tyle uosabia bierność, ile aktywnie podejmuje grę na własnych zasadach. Nie jest tylko zwierciadłem, w którym odbijają się lęki i fantazje pozostałych postaci, ale niezrozumianym i budzącym agresję obcym.
Powstało przedstawienie eklektyczne jak kostiumy Anny Nykowskiej – od cyberpunkowych uniformów, które z dworaków robią mrocznych funkcjonariuszy bezpieki przyszłości, po pocieszny garnitur z przydużym kapeluszem i gigantycznym kwiatem w butonierce, jak z dziecięcego teatrzyku.
Witold Mrozek, GAZETA WYBORCZA
Spektakl Grzegorza Jarzyny ma mocny wydźwięk polityczny. Sam reżyser przyznawał w wywiadach, że to czas, by Rosjanie przejrzeli na oczy.
Izabela Szymańska, GAZETA WYBORCZA
Jakże precyzyjnie opisał Gombrowicz w swoim dramacie ludzkie instynkty i jak dokładnie przekazał to na scenie Jarzyna! Filozoficzne rozmyślania o wewnętrznej wolności, o naturze władzy, o strachu przed wyjściem ze strefy komfortu, rozbrzmiewające w tandemie z wideo-świetlnym rozwiązaniem w stylu „Matrixa”, nie tylko docierają do widza, ale zostają w jego głowie.
Jekaterina Winokurszyna, www.dailyculture.ru
Oszałamiająca, pulsująca złożonymi wideo- i audiowibracjami przestrzeń wdziera się w świadomość jak żywy organizm.
Alena Karaś, www.colta.ru
(...) przecież jeśli w skrócie opisać sens sztuki, to jest on prosty. Zwerbalizowana myśl jest kłamstwem. Dlaczego? Ludzie mówią po to, żeby ukryć swoje nieczyste myśli, dlatego w sztuce tak często pada słowo „grzech”. Iwona (...) swoim milczeniem znosi paplaninę-przykrywkę (...) zostaje zabita, gdyż obnaża poprzez samą swoją obecność mechanizm obronny nie-uświadamiania, nie-przypominania. Strasznych i wstydliwych rzeczy o sobie nie da się wiedzieć, nie da się przypomnieć. Ale jeśli się przypomni, można wyjść spod władzy „milczącej większości”, spod władzy totalnej „podświadomości”, czyli społecznej manipulacji. W tym jest ukryte przesłanie Grzegorza Jarzyny.
Dmitrij Lisin, www.syg.ma
Ale wydaje się, że pytanie, jakie zadaje Jarzyna widzom Teatru Narodów jest inne: czyż nie potrzebujecie Iwony właśnie takiej, milczącej i odbijającej jak w zwierciadle wasze własne mówienie i milczenie? Czy w ogóle nie potrzebujemy niczego innego, dlatego że dalej, za granicą stabilności, znajduje się niebezpieczeństwo.
Ludmiła Bredichina, www.kultpro.ru